Zgierz - wydarzenia, komentarze, opinie
O tym, że otoczenie i współpracownicy Staniszewskiego to nieudacznicy najlepiej świadczy klapa wniosku o pozyskanie środków na remontu dróg i ulic.
Nie jest sztuką kupic limuzynę czy WC za ponad 100 tysięcy, do tego nie potrzeba wiedzy i umiejętności.
Natomiast napisać wniosek, to zadanie niewykonalne przez kompanów prezydenta spod Tuszyna.
Staniszewski i jego współpracownicy, to nieudacznicy.
Nie są w stanie niczego konstruktywnego dokonać.
Jedyne to potrafią obiecywać, podobnie jak Marek Matuszewski.
Kandydat na posła z listy PiS, obecny poseł Matuszewski w kampanii obiecywał realizację wielu przedsięwzięć w mieście jeśli wygrają wybory.
PiS wybory wygrał, nie musiał wchodzić w koalicję z innymi ugrupowaniami, a o realizacji czegokolwiek w naszym mieści nic nie słychać.
Czyżby przeszkadzali w tym prezydent z listy PiS Przemysław Staniszewski oraz radni go wspierający z listy Prawa i Sprawiedliwości oraz z utworzonego po wyborach klubu Staniszewskiego?
Roxi masz wiele racji w tym, co napisałeś.
Zapomniałeś dodać, że obecny prezydent miasta, to figurant i wymienić nazwisko sterującego nim.
PiS-owskie zwyczaje w pierwszej kolejności są testowane w Zgierzu.
Po koalicji z Samoobroną i LPR za prezydentury Maslińskiego zostały one połknięte na lokalnej scenie politycznej.
Następnie PiS współpracował z SLD najpierw w powiecie później w mieście. To się dla lewicy skończyło "zgonem".
Także w Zgierzu testowano kandydaturę "lewicowej panienki" w wyborach prezydenckich z marnym skutkiem.
W wyborach samorządowych PiS zgarnął cała pulę, czyli prezydenta i większość w Radzie Miasta.
A jak nieudolnie rządzą każdy może ocenić.
Naobiecywano bardzo dużo, a teraz figa...
Beata Szydło nie chce brać udziału w kompletowaniu swojego rządu i najbliższych swoich współpracowników, gdyż boi się, aby nie spotkało ją to samo co Krzysztofa Kwiatkowskiego - którego prokuratura oskarża za wpływanie w dobór swoich najbliższych współpracowników w NIK.
Choć dopiero pierwsze kroki stawiają w Polsce nowe władze PiS, to już widać duże podobieństwo ich działań do PiS-owskich działań władz Zgierza. I tak:
1. B.Szydło jako ostatnia z przecieków dowiaduje się jaki utworzy rząd, zaś P. Staniszewski też często jako ostatni dowiaduje się kogo ma zatrudnić w UMZ lub w spółkach miejskich.
2. PiS nie chce aby w nowym parlamencie wszystkie kluby sejmowe miały swojego wicemarszałka. Podobnie jest w Zgierzu, gdzie Klub Radnych "Koalicja Obywatelska" nie ma swojego wiceprzewodniczącego Rady Miasta, tylko mają je kluby kochające PiS i prezydenta.
bolo napisał:
chyba napisał:
Bycie chorym to zdaje się jej główne osiągnięcie. Jeśli to jej podstawowe kryterium to znam wielu innych kandydatów. Nie wyłonili się, bo mają honor, wyczucie i trochę wstydu.
Nareszcie pisze tu kto inny niż sami wyznawcy paździochowej ( mała litera nieprzypadkowa). Czekam na inne wpisy również w innych sprawach.
Z całego serca , szczerze i żarliwie życzę piszącym zachorowania raka. Mam nadzieję że się spełni to życzenie.
Wtedy zrozumiecie jak to jest.
Wiele osób chorujących nigdy takich głupot by nie napisało.
Zgierz to nie ma szczęścia do zdrowo myślących mieszkańców, którzy co wybory to tym głupsze podejmują wybory.
Przecież ci posłowie sami nie znaleźli się w Sejmie, tylko ktoś ich musiał wybrać.
W Zgierzu stagnacja. Nic się nie zmieni. Ciągle ci sami nieudacznicy - posłami. Zgierz nie ma szczęścia, a może tak musi być. Zasługujemy widać na półanalfabetę i zbieracza zakrętek.
PiS bierze pełnię władzy, to za sprawą Matuszewskiego Zgierz stanie się polską stolicą "ślizgania".
Będą nowe lodowiska - dla drużyny posła PiS, tory łyżwiarskie - dla jedynego panczenisty z Domaniewic i ślizgawki na ulicach dla wszystkich pozostałych mieszkańców.
chyba napisał:
Bycie chorym to zdaje się jej główne osiągnięcie. Jeśli to jej podstawowe kryterium to znam wielu innych kandydatów. Nie wyłonili się, bo mają honor, wyczucie i trochę wstydu.
Nareszcie pisze tu kto inny niż sami wyznawcy paździochowej ( mała litera nieprzypadkowa). Czekam na inne wpisy również w innych sprawach.
Bycie chorym to zdaje się jej główne osiągnięcie. Jeśli to jej podstawowe kryterium to znam wielu innych kandydatów. Nie wyłonili się, bo mają honor, wyczucie i trochę wstydu.
Bycie chorym to zdaje się jej główne osiągnięcie. Jeśli to jej podstawowe kryterium to znam wielu innych kandydatów. Nie wyłonili się, bo mają honor, wyczucie i trochę wstydu.
Monika napisał:
W ostatnim wydaniu "Goniec lokalny PiS" - nasza "gwiazda" Iwona Wieczorek popiera kandydata PiS w wyborach parlamentarnych Grzegorza Schreibera. Z tego widać, że Iwonka ma coś z głową, bo jak wiemy, to właśnie PiS pod koniec jej kadencji bardzo ją atakował i ośmieszał. Jednocześnie pani"doktor" żałuje, że jest chora, bo w przeciwnym razie chciała by zostać posłanką. Być może miałaby ona na to duże szanse, ponieważ za nią głosowaliby wszyscy jej zwolennicy, a także jej przeciwnicy - aby była ona w polityce dalej (od nas).
Ubolewanie Iwonki nad TYM ŻE JEST CHORA TO PRZECIEŻ JEJ GŁÓWNY, DYŻURNY SPOSÓB POZYSKIWANIA ELEKTORATU. Jej barwy partyjne natomiast najlepiej pokazują jej oblicze- najpierw wybór pod sztandarem PSL, potem współpraca z PIS, PSL ją wywalił, potem skomlenie o poparcie u Platformy( na szczęście z wiadomym rezultatem). Teraz znów przymilanie się do PIS(, bo mają duże szanse), okraszone biadoleniem o chorobie-ŻAŁOSNE.