kurier-zgierski - 2016-10-27 19:59:59

Widziane z galerii

Przyglądając się od wielu lat  sesjom Rady Miasta Zgierza z pozycji obserwatora galerii dla mieszkańców, widać wyraźne różnice, ale też podobieństwa w przebiegu obrad sesji i w zachowaniu radnych. Za kadencji prezydenta Karola Maślińskiego sesje Rady Miasta Zgierza trwały wiele godzin, a nawet przeciągały się na 2 dni, a obecnie trwają wyjątkowo krótko. Po odliczeniu czasu poświęcanego zazwyczaj na wyróżnianie i nagradzanie osób i młodzieży za sukcesy w nauce, kulturze, czy sporcie – czysty czas poświęcony sesjom RMZ często ogranicza się do 1 godziny. Można by więc pochwalić przewodniczącego Rady Radosława Gajdę za sprawne prowadzenie sesji, gdyby one nie były tak pomyślane, aby na nich nie było żadnych dyskusji, trudnych i niewygodnych pytań do władz miasta. Ale jeśli się one pojawiają, to zaraz można liczyć, że kilku usłużnych radnych zgłosi wniosek o zakończenie dyskusji, za którym pokornie zagłosuje zdecydowana większość radnych. Ponadto można liczyć, że przewodniczący RMZ skomentuje i ośmieszy te niewygodne pytania – nie wiedząc, że to nie należy do jego kompetencji. Gdyby tak jeszcze można było zagłosować „hurtowo” nad wszystkimi projektami uchwał to sesje mogły by trwać 15 min, gdyż to wszystko jest ustalane wcześniej w zaciszu gabinetów. Takie podejście radnych świadczy o odfajkowaniu sesji, wzięciu diety i pójściu do domu. Świadczy też o lekceważącym stosunku do mieszkańców i idei samorządności. Widać też jak radni koalicyjni i władze miasta lekceważąco podchodzą do zapytań radnych z klubu „Koalicji Obywatelskiej”, którzy jako jedyni eksponują istotne problemy zgierzan i działają w ich interesie.
Czasami zastanawiam się nad przeobrażeniem się niektórych radnych wojowniczych, którzy w tej kadencji stali się takimi pokornymi barankami. Ta dobra zmiana dotyczy chociażby radnej Henryki Piekut, która za prezydentury  Iwony Wieczorek jak miały wzrosnąć opłaty za wywóz śmieci, to ostro protestowała dla dobra zgierzan. Natomiast gdy w tej kadencji wzrosły ceny biletów autobusowych, to ona nie tylko poparła te podwyżki, to jeszcze się tym chełpiła. Podobną postawę prezentuje radna Beata Świątczak, która z ostrej krytykantki Iwony Wieczorek w poprzedniej kadencji stała się piewcą poczynań prezydenta Przemysława Staniszewskiego, zapominając iż pełnił on wtedy funkcję zastępcy prezydenta Zgierza, mając duży wpływ na podejmowane decyzje. Ponadto tak się składa, że radna nie jest stała w uczuciach do ugrupowań w których działała i tak się „przypadkowo” dzieje, że często zmienia je – przechodząc do tych, które aktualnie są przy władzy.

W tym miejscu trzeba wtrącić, że zgierski poseł Marek Matuszewski (PiS) często krytykuje całą Platformę Obywatelską, jednak zgierskiemu kołu PO powinien ufundować specjalną nagrodę za to, że jest ona kuźnią talentów, wychowującą kadry i zwolenników PiS-u. W tej kadencji takimi wybitnie uzdolnionymi wychowankami zostali radni wybrani z list PO: Beata Świątczak, Bartosz Janiszewski i Tomasz Kupis, którzy przeszli do Klubu Radnych Przemysława Staniszewskiego, gdzie od razu poznano się na ich wysokich „kwalifikacjach”. W Radzie Miasta został jedynie Marek Hiliński (PO), który jawi się jako „samotny biały żagiel”. Sesje RMZ pokazują, że podobnie jak w poprzedniej kadencji, radnych nie najwyższych lotów jest obecnie spora grupa, dla której najważniejsze są własne interesy, a nie dobro Zgierza i ich mieszkańców. Należy też podkreślić że w żadnej dotychczasowej kadencji nie występowało na tak dużą skalę zjawisko przechodzenia radnych z jednego klubu do drugiego, związanego z koalicją rządzącą – w zamian za stanowiska dla radnych i ich rodzin. To ma znamiona korupcji politycznej.
Twierdzono, że radni wybrani w okręgach jednomandatowych będą bardziej związani ze swoimi wyborcami, a nie z partiami politycznymi, czy też z władzą. W naszym mieście to się akurat nie sprawdza. Być może takie zachowanie radnych będzie miało przełożenie w następnych wyborach samorządowych i tacy radni zostaną przegonieni przez zgierzan.

Ażeby naocznie przekonać się poczynaniom naszych wybrańców, namawiam zgierzan do przybywanie na sesje Rady Miasta. Szkoda, że radni dotychczas nie zgadzają się, aby sesje były transmitowane na żywo, chociażby … w płatnym systemie pay-per-view. Wtedy zobaczyliby, że dla wielu tych samorządowców cała ta gra zamyka się w znanym powiedzeniu: „kasa, misiu, kasa”. Takich „misiów” i „Misiewiczów” mamy w Zgierzu dość pokaźną liczbę. Dlatego nasze miasto wygląda, tak jak wygląda.   

Galernik

tekst pochodzi z numeru 3 miesięcznika Kurier Zgierski październik 2016

reactor - 2016-10-28 08:27:14

Skoro merytoryczne obrady zajmują około 1 godziny, a decyzje podejmowane są w gabinetach, to najlepiej robic sesje raz na kwartał.
Radnym kasa wpłynie na konto, bo dla większości z nich tylko, to się liczy, nie sprawy miasta czy mieszkańców.

Albert - 2016-10-28 13:17:07

Rudo-łysy manipuluje marionetkami z klubu Staniszewskiego i dlatego sesje są bez dyskusji.
W przypadkach pojawienia się pytań i dyskusji pojawia się wniosek o jej zamkniecie, które glosami radnych Staniszewskiego pod przewodnictwem Beaty Świątczak i radnych PiS zostaje przynęty.
Taki model demokracji w stylu PRL czy Białorusi jest w Zgierzu realizowany przez filologa rosyjskiego jako przewodniczącego Rady Miasta Zgierza.

Lotos - 2016-10-28 14:21:21

Wiecznie niezadowoleni, czepiacie się prezydenta, który wreszcie coś robi dla mieszkańców.

joker - 2016-10-28 18:01:49

Lotos napisał:

Wiecznie niezadowoleni, czepiacie się prezydenta, który wreszcie coś robi dla mieszkańców.

Trudno żeby było inaczej! A co takiego dla mieszkańców robi Staniszewski ??? Że podnosi opłaty to już wiemy, ceny biletów autobusowych też już wiemy, że gra w piłkę i bawi się z pieskiem też już wiemy ! Ale to wszystko jest po prostu żenujące tak jak żenujący jest cały Staniszewski i ta ekipa ! Tak więc trudno się nie czepiać !!! Staniszewski nigdy nie miał i nie ma żadnego pomysłu na to miasto ! On miał tylko pomysł na kasę !

igła - 2016-10-28 22:10:17

Lotos napisał:

Wiecznie niezadowoleni, czepiacie się prezydenta, który wreszcie coś robi dla mieszkańców.

Lotos ma naturalnie kłopot z oceną rzeczywistości, żyje w jakimś matrixie. Staniszewski to najgorszy włodarz Zgierza. Nie zrobił i nie zrobi nic dla Zgierza bo po prostu nie ma pojęcia co znaczy pełnić funkcję prezydenta takiego miasta jak Zgierz. Sam lans na FB i gra w koszykówkę to może szczyt ale to poziom Szczukwina, na Zgierz to za mało, to przepaść to  lata świetlne!

www.weight-loss.pun.pl www.rplifestyle.pun.pl www.lista-ots.pun.pl www.samsungmobile.pun.pl www.everquest.pun.pl