Niczego Adamie nie sugeruję.
Ale patrząc na niektóre fotki można pomyśleć, że coś jest na rzeczy....

Prezydent Staniszewski z PiS walczy w obronie miejskiej własności z bezdomnym Panem Jankiem.
Natomiast nawet nie raczył zauważyć bezprawnego zajęcia miejskiego gruntu podczas budowy myjni przez żonę posła Pis Marka Matuszewskiego.
Także nie przeszkadza temu funkcjonariuszowi Prawa i (nie)Sprawiedliwości naruszenie miejskiej własności przez bezprawną budowę wjazdu na myjnię.
Ale partyjnym kolegom zwłaszcza z immunitetem nie można nawet zwrócić uwagi.

Szczury grasujące po Placu Jana Pawła II, to zasługa Sokoła, którego podwładni źle dopilnowali wykonanie remontu tego placu.

Kano gdyby winny był król Popiel, to po placu biegały by myszy.
A może co najgorsze mogłyby zjeść urzędującą prezydent Zgierza.
A to niechybnie doprowadziłoby do ich wyginięcia, gdyż jad jaki otacza Iwonkę spowodowałby wyginiecie mysz w promieniu kilkunastu kilometrów od Zgierza.

Gdyby wszyscy wydzielali jad jak ja, to życie byłoby piękne....

Od końca maja gdy Iwona Wieczorek została teściową jad, który sączyła na innych teraz także jest przeznaczony dla zięcia.
Należy przyznać, że Iwonka ma w tej dziedzinie potencjał i go wykorzysta..........

Popajacować zawsze sobie można. Grunt żeby znać umiar bo wizerunek pajaca może przylgnąć na zawsze.
Młyn już raz oddano za darmo zgierskim artystom. Miała tam być galeria wystawiennicza. Okazało się, że nasi atryści w pakiecie z młynem, chcieli od miasta poręczeń finansowych i dotacji na realizację projektu.
Mieli wizję.
Teraz Wieczorkowa pozatrudniała artystów, którym się wydaje, że ktoś da 600 tysi za ruinę z którą nic nie można zrobić, bo trzyma na niej łapę konserwator zabytków.
Analogiczna sytuacja jak z ruiną na rogu Narytowicza.
Od fachowca Wieczorkowej, do pajaca, droga krótka.