jajco napisał:

Krzysztofie Skowroński nie wiem gdzie pracujesz i jakie masz perspektywy, ale zapisując się do PiS w naszym mieście znacznie wzmocnisz swoją pozycję na rynku pracy,

o nie nie, wolałbym już zimą śnieg odgarniać niż zapisać się do PiSu. Przynajmniej miałbym satysfakcję, że pracuję bez kumoterstwa.

Zobaczcie jaką dobrą taktykę obrał Prezydent. Skoro w Zgierzu nie ma terenów inwestycyjnych, poszedł na współpracę z sąsiadami. PRowo 5+. Podczas wyborów samorządowych jest nie do ruszenia.

Urząd Pracy jest urzędem zatrudniającym pracowników czyli nazwa jest słuszna.
Nikt nie mówi ani nie pisze, że Urząd Pracy ma znajdować zatrudnienie dla poszukujących pracy.

jajco napisał:

PRowo ludzie mało co w Zgierzu rozumieją. Spektakularnym przykładem niech będzie tu Wieczorkowa. Gdyby PR-rem wygrywało się wybory "Rodowita zgierzanka" nie miałaby konkurencji w drugiej turze. Ludzie w Zgierzu zagłosowali na PiS! Ale w 2018 r. już nie zagłosują.

Ludzie poszli głosować na kogoś młodego, z dobrą prezencją i jak się wydawało skromnego. Trudno mówić o dobrym PR przy Wieczorkowej. Zraziła do siebie mieszkańców. w 2018 Staniszewski raczej Prezydentem będzie, za to w RM może nie mieć już nikogo swojego ;)

123 napisał:

Żaden wstyd, tylko norma. Już zapomnieliście co Kozanecki z Budziarskim wyczyniali w poprzedniej kadencji? Skoro po takich chwalebnych wyczynach, wybraliście ich ponownie, to macie to, na co zasługujecie.

A wyczyniali w poprzedniej kadencji, sprowadzili dyrektorkę Powiatowego Urzędu Pracy mieszkającą w Aleksandrowie Łódzkim. Pani szybko wymieniła głównych pracowników PUPu na "elitę" z Łodzi i Poddębic, wprowadziła system kolejkowy i teraz urzędnicy w PUP obsługują po 10 osób dziennie. A po co się przepracowywać.

W kwestii Urzędu Pracy, fajnym prospołecznym pomysłem było też, wycofanie się z dobrego zwyczaju, przypominania sms o terminie wizyty, na dwa dni przed. Zapomniałeś, i na miesiąc pieniążki poszły się je...ć. Tak się walczy z bezrobociem. Nie liczyło się dobro bezrobotnego, tylko wynik ekonomiczny Pani dyrektor z Aleksandrowa. I pomyśleć, że teraz, ci sami ludzie udają naszych dobroczyńców. Daliście im drugą szansę, to Was mamią, licząc na kolejną.

Co racja to racja. Takim książkowym przykładem kolesiostwa jest Bartosz Janiszewski raz w PUP, o którym teraz bardzo niepochlebnie się wypowiada, a teraz w MUK niby też 3 litery ale robi różnicę. W MUK nie musi nawet przychodzić do pracy. Wyskakuje chłoptaś na pogawędki do radio Parada w każdy czwartek w godzinach pracy. Wszystko jest okey. Pani Boberska nawet nie mrugnie okiem, no bo jakże by - przecież Bartek to koleś Radzia.

Skali biurokracji w PUP doświadczają obecnie przedsiębiorcy którzy chcą skorzystać z funduszy KFS przeznaczonych na szkolenia. Wniosek liczy 33 strony + załączniki, razem około 40 stron. Wniosek jest zupełnie nieczytelny. Poszczególne dane się powtarzają. Ponadto oczekuje się informacji które nie są wymagane przez zapisy ustawowe. W łódzkim urzędzie pracy  wniosek liczy 8 stron przy czym na ostatniej stronie jest już decyzja o jego pozytywnym lub negatywnym rozpatrzeniu. Lekturę polecam staroście i innym radnym którzy tak troszczą o rozwój powiatu .