Syn prezydenta spod Tuszyna, który uparcie twierdzi, że mieszka w Zgierzu rozpoczął naukę w szkole podstawowej.
Wie ktoś do jakiej zgierskiej placówki oświatowej uczęszcza?
Czy prawdą jest, że syn Staniszewskiego jest dowożony do szkoły ze Zgierza do Tuszyna?

Jeśli opozycja nadal będzie bazować na pochodzeniu Prezydenta, to daleko na tym wózku nie zajedzie. Wystarczy poczytać opinie albo porozmawiać z mieszkańcami na ulicy. W powszechnym mniemaniu ten o to "tuszyniak" zrobił więcej robi niż rodowici prezydenci.

Kłamstwo Staniszewskiego w sprawie miejsca zamieszkania, to jedno.
Kolejny ważniejszy aspekt, to nieznajomość miasta i jego problemów.
Mieszkając pod Tuszynem trudno znać bieżące sprawy miasta, w którym się jest prezydentem.

Staniszewski na kłamstwie został prezydentem Zgierza.
Teraz zamierza swe kłamstwo udowodnić na drodze prawnej.
Czyżby zamierzał pozwać mecenasa Sławomierza?

Jeśli doszłoby do spotkania na sali sądowej chciałbym zobaczyć ten pojedynek adwokat ze Zgierza kontra prawnik spod Tuszyna.

Ekipa spod sztandarów PiS czuje się bezkarna, jest ponad prawem, to zgłoszenia wynajmu mieszkania przez Staniszewskiego do Urzędu Skarbowego zapewne nie było.
Podejrzewam, że nie było i nie ma spisanej umowy najmu mieszkania, bo niby jak przygotować umowę?
Pisanie protokołów w Wod-kan, to nie to samo co sztuka przygotowania umowy.