Moja ocena kwalifikacji p.Lefik jest bardzo wysoka, co oczywiscie spotka sie z pelna krytyka wiekszosci forumowiczow. Podobnie wysoko oceniam panow Gajewskiego, Zgierskiego i p.Sendal. Natomiast Iwonka to symbol  zla pod kazdym wzgledem. Nie da sie u niej znalezc przynajmniej jednej pozytywnej cechy. Niebawem zostanie zupelnie sama i jeszcze mocniej wyeksponuje  swoje odrazajace wnetrze, chcac za wszelka cene wygrac wybory.
Co zas do panow Budziarskiego i Miesoka, to w pelni podzielam poglady Gali i Andrzeja B. Adamwys bardzo wspiera A. Miesoka, bo wiele ich laczy. To jednak za malo, by go uczynic prezydentem. Nic straconego, znajdzie sie inny, naprawde dobry kandydat. P.S. Adamwys to nie Stanislaw, choc ktos bardzo mu bliski.

W ostatnich wyborach pewnemu prawnikowi udało się zrobić specjalistkę od pałek perkusyjnych prezydentem, to sądzi, że kolejny raz ten manewr przejdzie.

Ono, dziękuję za wyjaśnienie. Taka rekomendacja może tylko zaprocentować. Nie pozostaje mi nic innego jak zapukać do drzwi Andrzeja Mięsoka i zgłosić się na ochotnika.  Co do oceny radnego Mięsoka - poczytaj sobie moje komentarze na jego temat sprzed paru miesięcy. Były miażdżące. Braku obiektywizmu zarzucić mi nie możesz.

Kilka miesięcy temu moim faworytem był Wojciech Budziarski (jego kandydowanie wirowało wówczas gdzieś między Marsem a Jowiszem - pełna abstrakcja). Uważałem, że sobie poradzi jako kandydat Zgierza. I pewnie dalej trwałbym w tym przekonaniu, gdyby nie otoczenie polityczne Budziarskiego. Z jednej strony brak przebojowości, charyzmy, miotanie się między koalicją i opozycją. Z drugiej niewiarygodne wręcz kolesiostwo na poziomie wojewódzkim (nie pojmuję dlaczego minister Nowak z "trzepaną" małżonką jeszcze nie siedzą)... Budziarskiego w roli niezależnego pewnie bym wsparł. Jednak dzisiejsze PO napawa mnie obrzydzeniem.

PSL-u nie traktuję w kategoriach partii. Jest to dla mnie coś z pogranicza organizacji mafijnej. Niewybieralna formacja.
PiS jako-taki może być. Sytuacja odwrotna do tej z Budziarskim. Na formację bym zagłosował, ale ręka mi uschnie przy takich indywiduach jak zgierscy Gajdowie, Sencerkowie, Pilarscy czy MĘSZCZYZNA Matuszewski. Jednym słowem ZGROZA.

Sokół - dostał już raz szansę. Nie wykorzystał. Więcej okazji nie będzie. Towarzystwo Macińskiego odstrasza.
Wieczorkowa - ma swoje pięć minut. Wykorzystuje je w sposób karygodny (dosłownie). Więcej limitów czasowych nie będzie.

Pierunie, Witczaki i reszta zgierskiego planktonu - to sterowalne kukiełki. Zagłosuj na Pierunia, dostaniesz w prezencie Leśniewicza (i Wachowicza + Złota Rybka Sp. z o.o.). Zagłosuj na Witczak, dostaniesz w pakiecie Janiszewskiego i peeselowsko-eseldowską ferajnę.

Prosta kalkulacja - zostaje Mięsok. Niestety, nie wiem na ile deklarowana niezależność i pozaukładowość przełożą się na politykę kadrową i sposób zarządzania miastem. Wielka niewiadoma.



Komentarz w sprawie niedawno wywalonych z urzędu:
Drogie ono, chwalisz bezprzykładnie tę świętą trójcę... Niepotrzebnie. Nie ma ku temu podstaw.

Tomasz Zgierski - wg Wieczorkowej przez dłuższy czas wykonywał swoją pracę bdb. Jednak zgodzisz się ze mną, że rekomendacja od Wieczorkowej to jak dostanie w twarz. Żaden przyszły pracodawca tego nie kupi. Co innego gdy Iwonka stwierdzi lub zrobi adnotację, że pracownik był beznadziejny i nie spełnił jej oczekiwać. To już spory komplement.

W jaki sposób twoim zdaniem praca Tomaszka przełożyła się na sukces Zgierza? Czy Zgierz coś dzięki p. Zgieskiemu zawdzięcza? Co  przez 4 lata ten jegomość wypromował? Nawet siebie nie potrafił, bo stał się największym po Wieczorkowej pośmiewiskiem. Nie pojmuję, jak człowiek odpowiedzialny za kulturę i promocję, w pierwszej kolejności nie zadbał o własny wizerunek. "Konus w przykrótkim garniturkU", "lizak", "szpaner", "mięso armatnie", "skarżypyta" - to tylko część opinii nt. tego pana. Po więcej zapraszam do UMZ. Za czasów Zgierskiego Wydział Promocji i Kultury przekształcono w Wydział Propagandy.

p. Sendal - tutaj mogę się z Tobą zgodzić. Tak krawiec kraje jak mu materiału staje. A że Iwonka to materiał przykrótki, postrzępiony i poplamiony? Nawet sam szewc Armani miałby problem żeby uszyć z niej coś więcej niż skarpetkę. Cały czas mam jednak wrażenie, że p. Sendal była traktowana jak przenośny stojak na mikrofon...

p. Gajewski - niewiarygodnie prosty (spory eufemizm z mojej strony. Nie chcę używać określeń typu: prostak, bufon, ignorant). O ile Zgierski latał za/po p. prezydent a Sendalówna dzielnie podsuwała jej mikrofon, to Gajewski nie błysnął niczym. Doradca ds. inwestycji? A jakież to inwestycje się w Zgierzu dokonały? Jakich przedsiębiorców do Zgierza sprowadził? Czyżby Grabka lub speców od spalarni? Pan Gajewski, jeżeli ma trochę przyzwoitości, powinien zwrócić całość swojego uposażenia za okres 2011-2014. Totalne nieporozumienie.

p. Lefik - promowana i wypromowana przez Skupińskiego. To mi wystarczy za rekomendację. Nie muszę nawet czytać CV tej pani...

Możliwe, że Chińczycy nie skojarzyli zainteresowań Iwony Wieczorek jako pałeczek perkusyjnych lecz jako pałeczki służące do jedzenia i tylko dlatego zainteresowali się spotkaniem z prezydentem Zgierza.
A wyjazd do Chin nie doszedł do skutku, gdyż nie znaleźli się "frajerzy" gotowi sfinansować pobyt Iwonki wraz z towarzyszącą osobą w "Państwie Środka".

Dzięki Bazyli za przypomnienie. Pamiętam atmosferę związaną z tym wiekopomnym wyjazdem ale faktycznie nie mógłbym przysiąc, że do niego doszło. To wyjaśnia czemu Pani Prezydent podczas swojej kadencji nie sprowadziła do Zgierze żadnego inwestora. Brak współpracy ze strony lokalnych biznesmenów.
Jak łatwo wskazać winnego ?

Andrzeju, napiszmy wprost.

Nie mogła nażreć i nazwiedzać się za cudze. O żadne interesy nie chodziło, a o parę fotek na facebooka.
Podobną porażką zakończyła się wycieczka do Tatarstanu w 2011r. (tym razem się odbyła).
O wizytach na Ukrainie i pijanej, leżącej pod stołem zgierskiej ferajnie nawet nie warto wspominać.

Myślę, że jedyną naprawdę udaną wycieczką w obecnej kadencji była ta na Białoruś.  To na białoruskiej ziemi nastąpił przełom w sposobie myślenia Iwonki. Zapożyczyła od naszego sąsiada a następnie zaszczepiła na gruncie zgierskim wiele ciekawych zjawisk i mechanizmów politycznych:
- bezwarunkowe posłuszeństwo poddanych
- dzielenie na złych i gorszych
- kryterium wroga zewnętrznego (ci wredni MĘSZCZYŹNI, to wredne PO, ten wredny Mięsok, ten wredny Janiszewski, ten wredny pociąg do Parlamentu Europejskiego, który na nią nie zaczekał),
- korupcja polityczna, zawłaszczanie przestrzeni publicznej, rozdawanie politycznych fruktów w zamian za milczenie/poparcie, usuwanie inaczej myślących,
- propaganda sukcesu - era wiecznych igrzysk
- Zgierz jako samotna wyspa otoczona wrogimi sąsiadami - starostwo (bo z PO), Stryków (bo lepiej się powodzi), Aleksandrów (bo władze są lubiane), Ozorków (Socha podpieprzył jej pomysł i jako pierwszy zlikwidował Straż Miejską. Kobiecie powinno się ustępować!)
- UMZ jako twierdza. Wstęp tylko dla znajomków, sąsiadów, konkubentów
- dorabianie się na majątku miasta (pobieranie pensji z kontrolowanych przez siebie spółek).

Welesie, o czym my mówimy... Była okazja, aby przytrzeć nosa tej ferajnie ze ZR, organizując uczciwy przetarg. Jakieś światełko nadziei nawet przez krótki czas się tliło. Zgasło bardzo szybko. Przetarg wygrała oferta droższa o prawie 30 milionów. Nikt nie zareagował. Niektórzy w ramach awansu za załatwiony deal dostali nawet awans.

A towarzystwo ze ZR już próbuje podpiąć się pod kandydatów. Iwonkę spuścili do kanału. Przymilają się do pisowczyków i ludzi Sokoła. Etap sondowania rozpoczęty.

A gdzie jego ulubiona lektura "Kubuś Puchatek - miś o bardzo małym rozumku"?

Ambitny zestaw czytelniczy... Nie ma co! Po Jerzyku spodziewałem się raczej lektury To&Owo lub Dziennika Sportowego. A tu taka poezyja :D

Myślicie, że taki nagły głód wiedzy książkowej, ma związek z naszymi wcześniejszymi uwagami nt. erudycji Jerzyka? Chciał nam zaimponować i zamknąć usta niedowiarkom?

Jerzyk-Jerzykiem. Osobiście bardziej mnie zajmuje (a właściwie niepokoi) stan myślowy kolegi Bączaka. Może i on się pochwali, jakie dzieła czytuje... Zasób słów, składnia, tempo mowy, wskazują, że Boguś utknął na kanonie lektur dla czwartoklasistów. A rozmodlony i skierowany ku górze wzrok sugeruje zaawansowaną znajomość dzieł liturgicznych.