Zgierz - wydarzenia, komentarze, opinie
Użytkownik
Bomby ekologiczne w Zgierzu
W sposób emocjonalny, kolejny raz, przedstawiam zagrożenia dla środowiska oraz życia i zdrowia mieszkańców związane z istniejącymi na terenie dawnych zakładów ZPB “Boruta” w Zgierzu składowiskami Nie są one teoretyczne a realne. W imieniu PSL, już w 2013 roku przedstawiłem stanowisko władzom miasta. Wówczas Zastępca Prezydenta Miasta Zgierza Przemysław Staniszewski, w piśmie z 21.08.2013 r. stwierdził, że „Prezydent Miasta Zgierza reaguje na każde działanie mogące narazić środowisko lub zdrowie mieszkańców. Dzięki takiej postawie władz miasta nie było w Zgierzu realnego zagrożenia ze strony podmiotów prowadzących taką działalność.” Nie zgadzałem się z tym wówczas i teraz także. W świetle istniejących dokumentów sprawa wygląda inaczej. Przypomnieć należy, że spółka Eko -Boruta sp. z.o.o. użytkowała tzw. suche składowisko i zamknięte już składowisko odpadów poprodukcyjnych, odpadów niebezpiecznych i innych w kwaterze I. Oba te składowiska znajdują się przy ul. Miroszewskiej i są usytuowane obok siebie. Oględziny dokonane przez służby Łódzkiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Łodzi, w dniu 9.11. 2012 r. wykazały gromadzenie różnych odpadów na składowisku „suchym”, przy czym stwierdzono, że ilość odpadów jest znaczna. Stwierdzono hałdy od kilku do kilkunastu metrów a także odnotowano widoczne ślady spycharki - wyrównywanie powierzchni, podgarnianie hałd. Przypomnieć należy, że było to składowisko nieczynne. Co tam jest składowane? Kto ma odpowiedzieć na to pytanie. W czasie tej samej kontroli stwierdzono na drugim składowisku odpadów poprodukcyjnych w kwaterze I: gromadzenie w obrębie w/w kwatery odpadów takich jak - odpady azbestowe b) gromadzenie odpadów azbestowych na placu manewrowym znajdującym się w sąsiedztwie kwatery I. Odnotowano, że czas magazynowania azbestu przekracza okres 3 lat, co stanowi naruszenie wydanej spółce decyzji oraz naruszenie ustawy o odpadach. Powszechnie znane są skutki niewłaściwie przechowywanego azbestu, ale tu nic się nie dzieje! Z dokumentów wynika także, że mimo obowiązku, nałożonego na spółkę decyzją Wojewody Łódzkiego z 28.09.2007 roku i mimo wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z 25.03.2010 roku, nie podjęto żadnych czynności w sprawie negatywnego oddziaływania na środowisko tego wysypiska. Na składowisku tym, w kwaterze I, spółka od wielu lat nie prowadziła badań gruntowo -wodnych, do których była zobowiązana. Taki monitoring miał być prowadzony przez 30 lat. W tym celu, zgodnie z obowiązującymi przepisami, zainstalowano tam 9 piezometrów do pobierania m.in. próbek wody w celu badań chemicznych . Od kilku lat są one nieczynne nie ma więc żadnych badań. Nie ma więc żadnego nadzoru nad tym, co się dzieje na tym składowisku. może być katastrofalne dla zasobów wód podziemnych, które znajdują się w tym rejonie. To więc jest faktycznie także “bomba ekologiczna”.
za Bzurą
Składowisko znajduje się przy ulicy Aleksandrowskiej ok. 200 m w głąb ul. Miroszewskiej.
Należy przypomnieć, że też było ono w użytkowaniu Eko- Boruty sp.z o.o. Istnieje ono od około 70- 80 lat i jest to hałda o wysokości około 10 metrów. Brak jest niestety inwentaryzacji jej składu. Już w 2006 roku służby …... Inspektora stwierdziły „obsunięcie się, w kierunku koryta rzeki Bzury, skarpy południowej tego wysypiska”. Zobowiązano spółkę do naprawienia uszkodzonej skarpy, ale nie ma wiadomości czy coś w ogóle zrobiono. Kontrolujący z niepokojem odnotowali czy naprawienie skarpy będzie w ogóle wystarczające dla skutecznej ochrony wód rzeki Bzury. Na spółkę nałożono obowiązek określonych zabezpieczeń m. in. takich, które ograniczą przesiąkanie wód deszczowych przez warstwy odpadów do wód powierzchniowych i podziemnych. Z badań w/w inspektoratu wynika, że jest skażona gleba i wody w rejonie objętym tym wysypiskiem. Jak poważne jest zagrożenie świadczy fakt wpisania go przez Głównego Inspektora Ochrony Środowiska na listę “bomb ekologicznych”. Taki wpis jest od kilku lat i nic się nie dzieje. Jest to jedyna „bomba ekologiczna“ na terenie województwa łódzkiego. Nie ma się czym chwalić. Wielu mieszkańców w ogóle o niej nie wie. Mogą sądzić, że jest tam lasek bo to teren zarosły drzewa i krzewy, ale władze miasta o niej wiedzą.
Minęły już 3 lata od pisma Przemysława Staniszewskiego, wówczas wiceprezydenta. Jest on obecnie prezydentem miasta. Panie prezydencie, czy nadal jest pan zdania, że nie ma realnego zagrożenia dla, życia, zdrowia ludzi oraz środowiska związanego z tymi składowiskami i wysypiskiem? Co Pan zamierza zrobić w tej sprawie?
Sławomierz Janiszewski
tekst został zamieszczony w 3 numerze miesiecznika Kurier Zgierski październik 2016
Offline
Użytkownik
Kurator sądowy dla Eko-Boruty
Przedstawiłem, w poprzednich publikacjach problem wysypiska “za Bzurą“, przy ulicy Aleksandrowskiej i składowiska przy ulicy Miroszewskiej - kwatera I. Napisałem, że brak jest nadal konkretnych ustaleń co do ich przyszłości. To składowisko i wysypisko są już zamknięte, a więc powinno być ustalone kto odpowiada za ich rekultywację oraz z jakich środków będzie ona przeprowadzona. Brak także jakichkolwiek danych co do ich monitorowania.
Informuję, jako radny Rady Powiatu Zgierskiego, że na sesji w dniu 25 listopada br. Kazimierz Wójcik - zastępca Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Łodzi oświadczył, że na skutek wystąpienia jego instytucji sąd ustanowił kuratora sądowego dla Eko-Boruty sp. z o.o. Przypomnijmy to ta spółka miała w użytkowaniu wysypisko i składowisko, to ona winna obecnie prowadzić ich rekultywację i monitoring. Tam, jak wiemy, nic się nie dzieje. Dotychczas nie było wiadomym czy ta spółka działa, czy nie. Okazuje się, że nie ma ona już zarządu. Teraz kurator może powołać nowy zarząd lub rozpocznie proces likwidacji spółki. To skandal, że spółka zwinęła się. Właściciele zarobili na eksploatacji a jak przyszedł czas na wydatki związane z obowiązkami, to nie ma kto ich wykonać. Dobrze jednak, że będzie kurator, nareszcie będzie wiadomo co będzie można dalej robić, a także w jaki sposób mają się włączyć do sprawy samorządy - miasta, powiatu i województwa.
Sławomierz Janiszewski
tekst został zamieszczony w numerze 5 miesięcznika Kurier Zgierski styczeń 2017
https://www.facebook.com/kurierzgierski/
Offline
Użytkownik
Trujące odpady w Zgierzu
Tereny byłych zakładów barwników Boruta w Zgierzu to "bomba ekologiczna".
Szacuje się, że na kilkunastu hektarach pod ziemią zakopane są bardzo niebezpieczne dla środowiska substancje. Teren powinien zostać dawno zrekultywowany.
Starostwo powiatowe, któremu składowisko podlega nie pozyskało nadal środków na ten cel.
Offline
Gość
krecik napisał:
Co w sprawie niebezpiecznych wysypisk ma do powiedzenia radna Beata Świątczak.
Milczy jak zaklęta.
Czyżby nie zależało jej ma zdrowiu i zyciu mieszkańców?
Radna Świątczak dba o swoje interesy i poparcie Staniszewskiego, a więc przestała mówić.